-Co tak słabo? -Zapytał jak zawsze ciekawski David.
-Dzisiaj obowiązki spadły na mnie -zaśmiałam się zerkając na dziewczyny, które dopijały już drugiego drinka.Jeżeli nie zwolnią tempa to będzie ciekawie.
-Proszę oto sok pomarańczowy wedle życzenia -puścił mi oczko i wrócił do obsługi innych klientów. Odwróciłam się przodem do ludzi i dostrzegłam w tłumie jednego z członków One Direction. Zawzięcie kłócił się z jakąś brunetką o bujnych lokach.Krzyknął coś do niej, a ona jak w trasie wymierzyła mu siarczysty policzek,a następnie uciekła z łzami w stronę tylnego wyjścia. Niewiele myśląc pobiegłem za nią. Nie wiedziałam nawet o czym miałbym z nią porozmawiać, ale czułam, że muszę pójść za nią. Widzę ją, przyspieszyłam trochę co nie jest proste w tych butach. Wreszcie złapałam ją za ramię.
-Czego chcesz? -Zapytała zalana łzami.
-Proszę nie płacz, nie był wart. -co się Kurwa ze mną dzieje.
-Ja, ja wiem że cię nie znam, ale to może i lepiej. Muszę się komuś wyżalić. -Pociągnęłam ja w stronę schodów przy tylnym wejściu.
-Byliśmy ze sobą od dwóch lat. Wszystko było pięknie ładnie, póki nie dowiedziałam się że jak się okazało mój słodki i kochany Liaś jest gangsterem i nie dotrzymał mi wierności. Ten szczegół o gangu bym przeżyła, ale zdrada jest nie wybaczalna.Powiedział, że to był jednorazowy skok w bok, ale nie mogłam go słuchać, tak bardzo mnie zranił tymi słowami, że nie dałam rady, wściekłość wzięła górę. -Wytłumaczyła i jeszcze większy potok łez spływał po jej policzkach.Przytuliłam ją do siebie i chcąc ją uspokoić głaskałam po plecach.
-A najgorsze jest to, że z nim mieszkałam i muszę znaleźć coś innego. -Dodała po chwili.
-Wiesz mam pewien pomysł. Mieszkam razem z dwoma przyjaciółkami w akademiku. Nie jest to zwykły akademicki pokoik, bo połączono cztery pokoje w jeden. I jest tak zdemontowany, że wygląda jak mieszkanie.Jeżeli chciałbyś to jak już wspominałam mamy jeden wolny pokój.-widzę potencjał w tej dziewczynie, może nam się przyda.
-Jesteś cudowna. -przytuliła mnie już uśmiechnięta yyy no właśnie jak ona ma na imię.
-Katy-wyciągnęłam rękę w jej stronę.
-Danielle-ściągnęła moją rękę ciągle się uśmiechając.
-Tylko musisz wiedzieć, że my także należymy do gangu.Może wydawać ci się to niprawdopodobne,ale taka prawda.
-Też chcę należeć, pokaże temu dupkowi co stracił -powiedziała spokojna i opanowana.
-Najpierw treningi, a później zobaczymy co da się zrobić. -uśmiechnęłam się do niej pogodnie i usłyszałam krzyki na sali . Pociągnęłam dziewczynę za rękę i wbiłam się w tłum .
-Jesteś naprawdę miła -odezwała się gdy parkowałam już pod akademikiem .
-Zdarza się -zaśmiałam się i wyciągnęłam "zwłoki " Santany ,ponieważ jest cięższa . Brunetka pomogła mi zaprowadzić dziewczyny do ich pokoi .Następnie przyniosłam jej nową piżamę oraz pokazałam jej nowe lokum zamieszkania .
-Cudowny ten pokój , a nawet dobrze się składa ,że tak blisko uczelni . -uśmiechnęła się , widziałam że ją skądś kojarzę ,chodziłam razem z nią na taniec .
-Muszę załatwić kilka spraw -powiedziałam kierując się w stronę drzwi wyjściowych .
-O tej godzinie ? -zapytała zaskoczona .
-To ważne -odpowiedziałam posyłając jej przyjazny uśmiech , a następnie opuściłam akademik .
Wsiadłam do auta i po 15 minutach byłam już pod domem Deana i Brada . Wysiadłam z pojazdu i w przeciągu kilku sekund wbiłam im się na chatę .
-Koniec tych przebieranek . Nie interesują mnie wasze sprzeciwy , wytrzymałam w tym gównianym przebraniu już prawie rok . -wysyczałam opierając się o stół , przy którym siedzieli oni .
-Haha myślałem ,że nie dasz rady ,aż tyle wytrzymać .Brad wisisz mi kasę -zaśmiał się nasz szef.
-Kurwa czy wy się założyliście ? -zapytałam wściekła .
-Owszem siostrzyczko , sądziłem że krócej wytrzymasz -zaśmiał się perfidnie Brad.
-Zabije cię kiedyś -moja wściekłość osiągnęła górę , podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej piwo - a tak poza tym to mam nową dziewczynę, która może nam się przydać -dodałam kiedy w moim organizmie rozchodziły się pierwsze procenty .
-Jaką dziewczynę ? -zapytał Dean .
-Danielle Peazer -odpowiedziałam .
-A to nie jest ta dziunia Liama ? -zapytał podejrzliwie Brad .
-Była -odpowiedziałam upijając kolejny łyk piwa .
-Jaka jest ?-zapytał Dean ,
-Zwinna ,rozciągnięta , szybka i po tym jak przyłożyła Liamowi widać ,że ma dużo siły - odpowiedziałam .
-Skąd o tym wiesz ?-ponownie padło pytanie z ust Deana .
-Tańczy razem ze mną i widziałam . -odpowiedziałam i dopijając piwo wyrzuciłam butelkę .-To ja spadam -jakoś nie zdziwiło ich ,że zamierzam jechać po alkoholu , bo często tak robiłam .Po 30 minutach byłam pod akademikiem , zajęło mi to trochę dłużej ,bo postanowiłam kupić alkohol . Gdy wchodziłam na górę po schodach , bo niestety winda się popsuła natknęłam się na pewnego młotka zwanego Haroldem .
-O widzę ,że niegrzeczna dziewczynka mieszka w tym samym miejscu co ja -zaśmiał się .
-O matko normalnie mam ci coś do powiedzenia -powiedziałam udając przejętą .
-Co ?-zapytał ciekawy .
-Spierdalaj -odpowiedziałam i przechodząc obok niego parsknęłam głośnym śmiechem .
-Ze mną się tak nie pogrywa Russo -wysyczał .
-W dupie to mam - odpowiedziałam pokazując kciuka uniesionego do góry , a następnie zniknęłam za drzwiami mojego pokoju . Dziewczyny już spały , więc postanowiłam najebać się sama . Po wypiciu całej butelki czystej wódki oraz czterech piwach byłam już nieźle napruta , do tego stopnia ,że nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy usnęłam . .....
**********************************************************************
Przepraszam ,że tak długo (to wszystko przez próbne testy :/ ) i za błędy . Jak się podoba , proszę o komentarze i życzę miłego czytania .